W świecie szeroko pojętej medycyny często można spotkać się z pojęciem embolizacji. Czyżby miało ono związek z jakimś leczeniem za pomocą najnowszych tabletek? Nic z tych rzeczy! Chodzi tutaj o zabieg, który polega na kontrolowanym zamykaniu niewydolnych naczyń żylnych, które są zlokalizowane w jamie brzusznej oraz miednicy małej.
Na czym to ogólnie polega?
Embolizacja naczyń, a także embolizacja tętnicy odbywa się w kilku krokach. Pierwszym z nich jest nacięcie skóry. Następnie przez maleńki otwór zostaje wprowadzony do krwiobiegu cewnik, w którym wcześniej był umieszczony odpowiedni materiał zatorowy. Brzmi skomplikowanie? Dla laika zapewne tak, ale dla doświadczonego specjalisty to bułka z masłem.
Cały proces jest jak najbardziej bezpieczny i sprawdzony. Nie ma więc obaw, że pojawi się jakieś ryzyko albo dojdzie do nieprzewidzianych, przykrych konsekwencji. Embolizacja wewnątrznaczyniowa to bowiem nowoczesna metoda, której ostatecznym celem jest likwidacja stwierdzonych badaniem Dopplera wszelkich nieprawidłowości żylnych.
Zastosowanie embolizacji
Co ciekawe, zamknięcie światła naczynia to zabieg, który stosowany jest w różnych dziedzinach medycyny. Nie zawsze więc chodzi o leczenie zapchanych żył udowych. Embolizacja tętnicy dokonywana jest również w urologii, ginekologii, gastroenterologii (leczenie naczyniaków wątroby i żylaków odbytu) oraz neurochirurgii (walka z tętniakiem mózgu).
W pierwszym przypadku mamy na myśli embolizację nowotworów pęcherza moczowego i nerki. Tak nazywany zabieg przeprowadzany jest jeszcze, gdy jedna z nerek krwawi albo są kłopoty z tzw. powrózkiem nasiennym (anatomiczną strukturą, która zlokalizowana jest aż od kanału pachwinowego po mosznę).
Co więcej, embolizacja naczyń proponowana jest również panom cierpiącym na łagodny przerost prostaty. Zadziwiające, że także kobiety mogą skorzystać z embolizacji. Mowa o sytuacjach, kiedy w macicy wyrastają mięśniaki czy pojawiają się nowotwory w narządach rodnych.
Najważniejsze zalety
Oczywiście zabiegi embolizacji nie byłyby tak powszechnie zalecane i stosowane, gdyby nie ich zalety. Najważniejszy plus to fakt, że dwugodzinna operacja przebiega najczęściej w znieczuleniu miejscowym. Jest więc małoinwazyjna. Nie ma głębokiego cięcia i związanego z nim dużego bólu. Nie trzeba zaszywać ran. Nie powstają blizny. To spory komfort dla pacjentów!
A to jeszcze nie wszystkie plusy, bo sama hospitalizacja trwa raptem dobę. Mało tego, nie potrzebna jest żadna długa rehabilitacja. Już po paru dniach poddani zabiegowi pacjenci mogą powrócić do zwykłej, codziennej aktywności.