Ludzie mają różne zapatrywania, co do organizacji podróży i sposobu, w jaki chcą spędzić urlop. Jedni preferują luksusy i wygodę, a inni wolą coś na kształt survivalu.
Dlaczego ludzie szukają tak niekonwencjonalnych noclegów?
Przede wszystkim dlatego, że pragną przeżyć coś niezwykłego, niezapomnianego. Ponadto hołdują zasadzie, że im bliżej natury, tym lepiej. Ich niecodzienna filozofia życiowa przejawia się również w tym, że w trakcie wędrówki żywią się tym, co dostaną od ludzi, dlatego też rzadko robią jakieś gruntowniejsze zakupy. W plecaku mają tylko te rzeczy, które są im absolutnie niezbędne, toteż nie jest ich za dużo.
Trudności w survivalowej turystyce
Po pierwsze nie ma za bardzo, gdzie robić prania. Pozostaje więc albo liczyć na życzliwość napotkanych osób, które użyczą pralki, albo prać rzeczy w strumieniu. W tego rodzaju przedsięwzięciach większość trasy pokonuje się pieszo, należy więc zabrać w drogę wygodne buty i multum maści na odciski.
Co do wyżywienia, to w menu wytrawnego survivalowca królują konserwy, kanapki i gotowe dania lub zupki chińskie, które należy jedynie zalać wrzącą wodą. Równie problematyczne jest załatwianie potrzeb fizjologicznych. Trzeba je zrealizować, gdzieś pośrodku szczerego pola lub liczyć na uprzejmość przydrożnych właścicieli sklepów i przenośnych toalet- tak zwanych toi toiów.
A co z noclegami?
Z tymi też bywa różnie. Najczęściej ludzie pozwalają przenocować takiemu śmiałkowi w garażu lub jakimś nieurządzonym pustostanie. Innym razem użyczają mu stodoły lub garażu. Przy tym zapewniają mu jakiś materac, kołdrę, kanapki czy odrobinę herbaty w termosie. Czasem przynoszą mu wszelkiego rodzaju farelki i inne urządzenia grzewcze. W nielicznych wypadkach wpuszczają go do swoich domostw albo organizują mu ciekawy i niecodzienny nocleg, a mianowicie domek na drzewie.
Zalety noclegu w domku na drzewie
Po pierwsze jest tam stosunkowo przytulnie, sucho i ciepło. Po drugie deszcz nie pada człowiekowi na głowę ani nie atakują go komary, karaluchy lub inne gryzonie. Po trzecie nie trzeba płacić za gaz ani prąd, a miejsca jest dosyć, by porządnie wypocząć. W domku na drzewie obcy wędrowiec w żaden sposób nie krępuje swoją obecnością innych domowników, a i sam może zachować minimum prywatności i intymności.
Domek na drzewie jawi się dla niego jako darmowy hotel, za który absolutnie nie trzeba płacić. Sprzątanie po sobie też nie jest kłopotliwe i nie zajmuje dużo czasu. Poza tym po takim noclegu będzie, co wspominać i można uwiecznić ten moment na zdjęciach dokumentujących przebieg całej wycieczki.